wtorek, 6 marca 2012

Plotkarska biblioteka i brutalne lekcje

Jak wygląda wasza szkoła? Moja to baaardzo dziwne miejsce. W jednym kącie macają się koleżanki, w drugim rzucają się krzesłami ze świetlicy, w trzeci to tak zwany '' kącik spisywania'' , a czwarty jest w miarę normalny i gadają w nim ''normalni'' ludzie o '' normalnych'' rzeczach. Ja nie jestem w żadnym z tych kątów i co przerwę idę do biblioteki patrzeć, jak bibliotekarka w minecrafta gra. Biblioteka to centrum wszystkich plotek. A przynajmniej u nas. Ja i bibliotekarka, znamy wszystkie tajemnice, które były przekazywane do konkretnego odbiorcy. Można więc powiedzieć, że bibliotekarka to największa plotkara w mieście!
No, ale wracając do lekcji. Pierwsza lekcja to geografia. Może być. Pani < nazywa się Danuta> tak gada, że jak wygra w totka, to pojedzie na Hańczę. Pod koniec lekcji < jakoś minuta do dzwonka> gdy dyktuje nam zadanie domowe, to za drzwiami zaczynają gadać jacyś chłopacy < Ja jestem z Ia, oni z Ib, inaczej siódma klasa> Pani, jak ich usłyszała, wyszła brutalnie przez drzwi i krzyknęła: '' Chcesz się bić?!''. Cała klasa w śmiech, a ci chłopacy uciekli w krzyku. Ha ha. Dużo mamy takich nauczycieli, którzy na zawołanie mogą zacząć się tłuc. Ale dalej. Potem ciekawy był jeszcze w-f < sport>. Na w-f mieliśmy siatkówkę. Dziewczyny na chłopaków. Od kiedy mamy nowego nauczyciela, moja klasa olewa sobie lekcje w-f. Chłopacy się rozsiedli na swojej stronie boiska i kibicują mi, bo akurat serwowałam. Jeden chłopak < Bartek> < zaliczany jest do ''reszty''> właśnie się odwrócił, aby pogadać tam ze swoim kumplem, kiedy niespodziewanie dostał z piłki w głowę. Wyglądało to tak:
1. Zaserwowałam z całej siły.
2. Piłka się ''uniosła'' na jakieś 15 metrów w górę
3. Piłka zaczęła spadać.
4. Piłka walnęła w łeb Bartka, zdobywając dla nas punkt.
Morał jest krótki i niektórym znany... Jeśli gramy w siatkę, to się nie odwracamy.
To tyle na dziś. Cześć :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz