poniedziałek, 24 grudnia 2012

Koniec roku... Wigilia, Sylwester... co dalej?

Cześć :D

Jak wiecie, jutro Wigilia, narodziny Jezusa i nasza jakże urocza kolacja rodzinna. Padają hasła, 12 potraw, pierwsza gwiazdka, choinka, bombka, pasterka, północ. U nas 12 potraw to głównie ryby... po grecku i takie tam inne. Nasza kolacja wyróżnia się od większości kolacji  w innych domach w moim wielkim mieście. Różni się jednym hardcorowym daniem... kutia. Dla wszystkich niewiedzących co to jest jest to danie głównie z orzechów ( laskowe, włoskie, migdały), jak i miód, mak i pszenica. Smaczne dość. Nigdy nie kupujemy gotowca, ponieważ rodzice wolą bardziej swojskie, parodniowe przygotowania ( łuskanie pszenicy, łuskanie orzechów do dużych ilości). Nie wiem, skąd wzięła się ta tradycja, ale wiem, że na pewno nie z zachodu ( polski, rzecz jasna). Po kolacji mamy dwa wyjścia, albo idziemy na pasterkę o północy, albo czekamy na godzinę 00.00 aż zwierzęta zaczną mówić. Zwykle mój kot i pies milczą, jak na złość, ale może w tym roku coś mi powiedzą? Potem pierwszy dzień świąt. (bądź drugi, nie znam się xd), zjeżdża się familja. No i powtórka z wczorajszego wieczoru, czyli opłatek ( jak ja tego nie luuubię.... ) no i standardowe: ''Zdrowia, szczęści, pomyślności, dużo miłości i kaski no i dobrych ocen, samych szóstek, ładnego samochodu itd. '' A my na to chamsko '' nawzajem''. A co parę dni później następuje? Sylwester.  No i cały facebook jest zasypany fotami typu : Ooo! Dzisiaj sylwek? Ale będzie melanż!'' a na prawdę spędzą Sylwestra ze swoją miłością, komputerem, albo z Polsatem. Smutne dość, że prawdziwe świętowanie Sylwestra następuje dopiero po osiągnięciu 18-nastki ( tak legalnie, rzecz jasna. Większość tych ''krejzi'' 16-latków idzie na dyskoteki do barów lub są bardziej ambitni i sami coś organizują tzw '' wspólne oglądanie polsatu''). Więc wraz z dorosłością, następuje wiek! ( sens tego zdania :D ) Tak, drogi czytelniku, wiek. Czekamy na niego do 18-nastki, a potem od niego uciekamy. Tak troszkę niewdzięczne...
Co następuje po Sylwku? Budzimy się w rowie, z kompletnym zanikiem pamięci i butelką w ręce? Czy może śpimy na klawiaturze? Albo jeszcze ambitniej, na klawiaturze, z kolegą/ koleżanką? Następuje nowy rok, 2013. Zakazany rok ( Ahhh.. ci Majowie). No i rzecz jasna, postanowienia noworoczne. ''Od nowego roku będę się uczyć, nauczę się hiszpańskiego i będę ogólnie lepszym człowiekiem''. Tja... ja jestem realistą i wiem, że nic nie zrobię, więc nie będę okłamywać ludu. A więc... po Trzech Królach... do lutego już nie ma świąt... Więc następna historia świąteczna będzie o tematyce walentynkowej. Fuck.

Tak... więc życzę wszystkim Wesołych Świąt, spełnienia postanowień noworocznych, bąbelków i smacznego jajka. Ciao!

18 komentarzy:

  1. Moje zwierzaki też nie chcą nic mówić o północy, co roku czekam i nic. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale bym już chciała nowy rok. ;c
    Zapraszam w wolnej chwili. ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Merry Christmas and happy holidays <3
    xo

    OdpowiedzUsuń
  4. jeżeli interesujesz się pielęgnacji włosów lub chcesz się czegoś dowiedziec zapraszam;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Już właściwie po świętach, więc szalonego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie jadłem kutii..:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ohh amazing post!!

    merry christmas
    www.lessismoreblog.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę zacząć myśleć o postanowieniach noworocznych. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super blog! Naprawdę! Jeszcze tu wpadnę. ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za komentarz. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cudowny blog *.*
    http://mellymp.blogspot.com/ zapraszam :d

    OdpowiedzUsuń
  12. great post & blog! Maybe we follow each other !? Let me know :) Greetings www.yuliekendra.com

    OdpowiedzUsuń
  13. też miałam kutię na wigilię pierwszy raz:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za komentarz. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Happy New Year for you! Peace, love, hapiness... xx

    OdpowiedzUsuń